Faberge Macho- Ciekawy zapach vintage

zdjęcie poglądowe
Lata siedemdziesiąte były dekadą pełną spowolnienia gospodarczego, embarga na paliwo i złego samopoczucia ogarniającego większość nadmorskich miast w Ameryce. Hipisowska kontrkultura zanikała wraz z jej pełnym nadziei romantyzmem, więc faceci musieli zrobić coś (oprócz kokainy), aby złagodzić ostrą krawędź, a oddawanie się seksualności, niegdyś uważanej za tabu, było jednym z takich wyjść. Męskość w tamtych czasach była czymś więcej niż tylko pokazem siły, libido czy dominacji, jak wierzy wielu oszukanych gimnazjalistów XXI wieku, ale raczej esencją estetycznego stylu życia samego w sobie. Wielkie, przerośnięte zespoły rockowe, zawodzący artyści soulowi i hedonistyczne dyskoteki zdominowały muzycznie erę, ponieważ każdy chciał albo tańczyć z nieszczęściami niepewności, albo po prostu unieść się i kołysać w rytm muzyki. Potrzebowano tego zwłaszcza po zakończeniu wojny w Wietnamie, kiedy od dawna oczekiwano uchwalenia praw obywatelskich i zniwelowania związanych z tym niepokoi społecznych. W odróżnieniu od współczesnych kolesi alfa, chcących po prostu rozsmarować swoją niepewność na każdym, kto miał pecha i znalazł się na ich drodze, nadmierna kompensacja męskości epoki lat 70., w której wszyscy cieszą się trochę więcej z natury. Faberge Macho z 1976 roku był odpowiedzią marki na kwitnący męski sektor perfum w następstwie coraz bardziej burleskowych męskich stylów. Macho był dla facetów, którzy chcieli popisywać się swoimi rzeczami z wystającymi kołnierzykami, odsłoniętymi włosami na klatce piersiowej i zwisającą złotą biżuterią. Do tego niegrzecznymi kawałkami mniej niż skromnie wyprofilowanymi przez dżinsy dzwony, wystarczająco ciasne wokół bioder, by można je było pomylić z odzieżą damską, ale hojnie proporcjonalne od rzepki kolanowej w dół. Teraz jest to prawie formalne, Macho był wtedy poważnym biznesem, a nawet zrodził flanker piżma w następnym roku. Faberge w tym okresie pływało w sukcesie od Bruta i chcieli powtórzyć ten wynik, podobnie jak wiele domów średniej klasy z dużym wejściem w sektorze męskim na swoim koncie. Przetestowali dowolną liczbę sztuczek, chcąc wylądować z następną wielką rzeczą, by utrzymać pociąg pieniędzy w ruchu. Ekskluzywne męskie perfumy były wciąż niezbadanym terytorium w porównaniu z resztą historii perfum.

W swej istocie Faberg Macho jest tak naprawdę przerobionym, pół-orientalnym podejściem do Brut z rocznika 1964, z nutą głowy wzmocnioną szałwią muszkatołową. Niektóre białe kwiaty zastąpiono tu bogatszymi, cieplejszymi czerwonymi, a podstawę skupiono na bursztynie i piżmie obok tonki i mchu dębowego, z wanilią zastępującą drzewo sandałowe, aby je utuczyć. Rezultatem tego skupienia jest połowicznie orientalny fougere, który przypomina trochę klimat sztucznego piżma tonkin z Avon Wild Country, bez aspektów dandysa, ponieważ to, co pozostaje w Macho, zostało zmieszane tak, że ledwo zauważalne są nuty kwiatowe. Bergamotka, anyż, cytryna i bazylia otwierają Macho, podobnie jak Brut, ale z dodatkiem szałwii muszkatołowej, aby stworzyć bardziej surową, aromatyczną powierzchowność. Róża i geranium łączą się głównie dla jasności geraniolu, a bardzo niewiele róż samodzielnie prześwituje przez tę mieszankę. Serce jest skądinąd zaskakująco miękkim heliotropem i goździkiem zmieszanym z cedrem. Całkowita ilość obecności serca tutaj jest niewielka w porównaniu z potężnymi akordami ylang-ylang i jaśminu Brut, który ma mniej nut serca niż Macho. Baza to po prostu zaokrąglone nitropiżmo i fasola tonka podobna do siana, z kupą mchu dębowego dla utrzymania skóry i wspomnianą wcześniej wanilią. Ta nuta popycha kompozycję na orientalne terytorium pod koniec. Ogólny efekt noszenia perfum w dzisiejszych czasach nie jest tak naprawdę maczo w stereotypowym znaczeniu tego słowa. Jest po prostu ciężkim i niezwykle przytulnym fougere, który wygląda jak odwiedzający Bruta kuzyn z prowincji podczas wakacji. Pełen muskularnych i flanelowych koszul z bicepsami, które mogą rozerwać rękawy, być może czyniąc to bardziej zapachem dla drwala. Czas noszenia jest długi jak na samozwańczą wodę kolońską i wynosi około 8 godzin. Macho nosi się bardziej jak współczesna woda toaletowa z większą niż zwykle projekcją, większą niż nawet głęboki rocznik Brut w dobry dzień, nadrabiając zamiast tego brak rzeczywistej sprawności maczo z czystą mocą wydajności.

Produkcja zapachu nie uniknęła niestety lat 70., ale jeśli go posiadasz, powiedziałbym, że noś swoją starą kolekcję Macho, gdziekolwiek uznasz to za stosowne. Osobowość esencji nie jest tak onieśmielająca, jak chciałby uważać marketing. Jeśli uda ci się ominąć flakon w kształcie odwróconego penisa i gangsterskie napisy na nim, które mogą być samym medalionem, powita cię bogatszy poprzednik z lat 70., czegoś takiego jak Sartorial Penhaligon’s, lecz z większą ilością wanilii czy nawet Yves Saint Laurent Rive Gauche Pour Homme z większą ilością piżma zamiast goździków. Innymi słowy, Macho mógłby być pierwotnym Lapidus Pour Homme lub YSL Kouros bez ananasa pierwszego lub gorzkiej artemizji drugiego, ani zwierzęcego kontyngentu żadnego z nich. Nawiasem mówiąc, jest dobrym wyborem na zimną pogodę ze względu na te orientalne akcenty. Wydaje się, że prawdopodobnie był uważany za mega-męski, ponieważ stanowił taki podstawowy fougere, pozbawiony wszystkich zielonych lub kwiatowych aspektów i podwojony w nutach bazowych. Jednak, kiedy spojrzy się na niego z wiedzą po kolejnym prawie półwieczu historii gatunku fougere, jest tak naprawdę zwykłym starym fougere z zakładu fryzjerskiego wykonanym z dodatkową siłą. Naprawdę lubię tę miksturę, ale dość trudno jest ją znaleźć w naturze ponieważ nie przetrwała ani tona. Większość tych męskich wód kolońskich na poziomie drogerii nie siedzi i nie czeka sobie, by być pielęgnowanym na specjalne okazje, jak droga butelka Chanel czy ozdobnej karafka Avon. Wszelkie zapasy zostały zużyte przez facetów, którzy je kupili. Nie wybiegłbym w pośpiechu i nie wziąłbym tego zapachu gdybym miał okazję. Nie zapłaciłbym też żadnej znacznej sumy, chyba że specjalnie zbiera się stare Faberge. Jest mnóstwo ciekawszych rzeczy z lat 70., które możesz i powinieneś powąchać jako pierwsze, ale przypadkowe spotkanie z Faberge Macho nie okaże się niczym strasznym. Jeśli i tak zdobędziesz perfumy, po prostu wyświadcz nam wszystkim przysługę i nie mów, że to jest złe, ponieważ wszyscy wiemy lepiej.